Dziś w końcu się zebrałam i wybrałam na siłownie (fitness?), po ponad dwóch miesiącach absencji spowodowanej wspomnianą już złamaną ręką. Dlatego też "prezentowany look".. nie, nie mogę.. Dlatego wyglądam jak przez okno - włosy w nieładzie, make up no make up, zero biżuterii, zegarków itp.. Jedyną ekstrawagancją jest pasek. A wszystko robione i fotografowane na kwadrans przed wyjściem. Jednak i tak postanowiłam się pokazać :)
bluzka - new yorker
spodnie - pull&bear
pasek - house
buty - new yorker
kurtka - cubus
czapka - h&m
chusta - cropp
torba - cropp
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz