10 sierpnia 2010

weselna madonna

efektem ukrywania, że prowadzi się bloga (przed własną rodziną i większością znajomych), są zdjęcia wykonywane na szybko i tak, żeby nikt nie domyślił się po co. jeżeli ma się pod ręką zaufanego fotografa to jeszcze, ale jeżeli dysponuje się tylko mamą, która ma na głowie piętnaście innych rzeczy oraz towarzystwo rozbieganych ciotek i kuzynostwa to najładniejszą kreację można pokazać... w sposób nie zadowalający.
przynajmniej ja osobiście i nieskromnie uważam, że w rzeczywistości wyglądałam lepiej niż na zdjęciach :)





obie z moją młodzieżową ciocią doszłyśmy do wniosku, że jest w tym stroju coś z Madonny lat 80-tych :)

sukienka - autograf
buty - deichmann
naszyjnik - atmosphere
pasek - tally weijl
okulary - reserved

13 komentarzy:

  1. o tak!
    masz rację
    w ogromnje wiekszości na blogach szafiarskich zdjecia nie pokazują urody stroju i włascicielki. W rzeczywistości wygladaja o wiele lepiej.
    Mi sie znudziło proszenie o zdjęcie i postanowiłam sama sobie je robic. I o dziwo bardzo ta czynnosc mnie odrpręża. Bo tak naprawde nienawidze pozować. A jak robie sobie sama to rozluxniam się i otrzymuje too co mi chodziło:)

    a Twój strój jest naprawde śliczny nawet na tych pstrykach;)Szkoda ze fotograf wział Cie od góry i zaburzył proporcje...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładnie wyglądałaś,fajnie buty przypasowały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wyglądasz - tak trochę rockowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj,wiem co to znaczy...ta tajemnica..z tego wzgledu wiele fotek i wizji istnieje tylkow mojej wyobrazni. ale doprawilas ta sukienke! niczym Carrie Bradshaw!takie mialam pierwsze skojarzenie i rpzy nim zostane;)

    OdpowiedzUsuń
  5. przypominasz mi pewną aktorkę na drugim zdjeciu:)
    zapraszam na http://artistic-disorder.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu ukrywasz to, że masz takiego bloga?

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzaba - ja też zwykle robię sobie zdjęcia samodzielnie ale efekty jakoś wcale nie wydają mi się lepsze :)
    Sigrun - lejesz miód na moje serce, zwłaszcza z tym porównaniem do Carrie :)
    Audrey - ciekawa jestem co to za aktorka
    MarieAntoinette - żeby mieć miejsce swojej prywatności, poza życiem które prowadzę.. chyba głównie dlatego, ale to z pewnością nie jedyny powód

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie też nikt nie wie o blogu, wiec to jest myk, hyc i pstryk. i stanowczo wolę statyw niż dać mamie aparat (ona akurat wie).

    OdpowiedzUsuń
  9. to porównanie z Madonną nietrafne, bo ona miewała skłonności do przesady, a ty wyglądasz uroczo

    a jeśli mowa o porównaniach to wyglądach jak panna Stewart, bardzo na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ładnie bardzo Pani Brakstylu ;) Mamę pozdrów i powiedz, że jak tylko jeszcze popracuje nad perspektywą, to będzie super :)))

    a z tym (nie)mówieniem znajomym to zdecydowanie nie mówić, bo potem albo krytykują, albo się śmieją.. albo marudzą, że nie dodajesz systematycznie wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ogolnie to zdjęcia ukazują wszystko co chcialas zaprezentowac:) rewelacyjna sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, mam ten sam problem z fotografem, chociaż jedynie częściowy.
    Ale strój całkiem fajny. Podoba mi się szczególnie dół sukienki.

    Czytam twojego bloga od jakiegoś czasu i teraz postanowiłam skomentować z okazji założenia swojego, szafiarskiego. Jak będziesz miała wolną chwilkę- zapraszam constantstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń