23 kwietnia 2010

brzydkie zdjęcia, ładny sens

trochę się ociągam z przyczyn różnych, także dlatego, że ostatnio nikt tu nie zagląda, więc nie ma parcia na nowe posty :) zastanawiam się czy nikomu nie podobają się te moje outfity? jaśli tak to też chciałabym to wiedzieć ;)
zdjęcia są średnie niestety, ale bardzo mi się podoba całość, a nie należę do osób, które przebierają się specjalnie by zrobić zdjęcie, więc jest jak jest... może powinnam uciąć głowę? :)








tunika - cubus
półbluza - bershka
podkoszulka - h&m
kozaki - ccc
szorty których nie widać - zara
pierścionek - h&m

21 kwietnia 2010

zakopiański lans

podczas, pierwszego od ponad dziesięciu lat, pobytu w ukochanym przeze mnie Zakopanem chciałam mieć chociaż jedno zdjęcie na Krupówkach.. jak widać równie dobrze mogłabym je zrobić na sopockim 'Monciaku' czy innej 'deptakowej' ulicy w Polsce.. bo wszystkie wyglądają tak samo..



jeansy - house
torba - primark
chusta - buda na Gubałówce

8 kwietnia 2010

na szybkości

Dziś w końcu się zebrałam i wybrałam na siłownie (fitness?), po ponad dwóch miesiącach absencji spowodowanej wspomnianą już złamaną ręką. Dlatego też "prezentowany look".. nie, nie mogę.. Dlatego wyglądam jak przez okno - włosy w nieładzie, make up no make up, zero biżuterii, zegarków itp.. Jedyną ekstrawagancją jest pasek. A wszystko robione i fotografowane na kwadrans przed wyjściem. Jednak i tak postanowiłam się pokazać :)







bluzka - new yorker
spodnie - pull&bear
pasek - house
buty - new yorker
kurtka - cubus
czapka - h&m
chusta - cropp
torba - cropp

7 kwietnia 2010

ciekawe widoki

Dzisiejsza inspiracja jest prosta, ale nie banalna. To strona www przedstawiająca portfolio (zdjęcia i obrazki) Dominiki Piwowar. O samej autorce wiem tyle, iż jest ona koleżanką dziewczyny mojego brata :) i wystarczy, bo nie trzeba wiedzieć o niej nic, żeby zachwycić się jej pracami. Mogą być inspiracją przy robieniu własnych zdjęć chociażby na bloga, czy po prostu cieszyć oko.
Niestety zdjęcia są tak sprytnie zabezpieczone, iż nie da się ich "pożyczyć" i zaprezentować tutaj, udało mi się jedynie przyklejenie zdjęcia z profilu Dominiki na fejsbuku.. Tym bardziej polecam odwiedzenie strony:

Hoppipolla Photography

3 kwietnia 2010

alicja z wonderlandu czyli koszyczek wielkanocny

Już wiem, że muszę popracować nad mimiką twarzy ;) Dzisiaj sukienka która poprzez mnogość wzorów i różową wstążkę kojarzy mi się zarówno z nowym filmem Burtona, jak i ze świętami, które właśnie obchodzimy.. Koszyczek co prawda nie został dziś poświęcony personalnie przeze mnie, ale w kościele byłam i mam nadzieje, że nie zgorszyłam ani księdza ani szanownego grona starowinek..





A ponieważ jest zimno..



sukienka - cropp
sweter - new yorker
kozaki - ccc
getry - cropp
płaszczyk - new yorker
szalik - męski cottonfield
czapka - h&m
bransoletka - zielony kot

2 kwietnia 2010

łasuch około świąteczny..

Jakiś czas temu, zapałałam miłością do diet, zdrowego odżywiania i wynajdywania informacji na temat tego ile i czego w czym jest. Przy okazji na znanym kanale telewizyjnym skierowanym do kobiet ;) natknęłam się na program o gotowaniu, który zauroczył mnie swoją... praktycznością. Przez praktyczność rozumiem tutaj sposób w jaki panie uczą inne panie jak przygotować ulubione potrawy bez wyrzekania się smaku, za to przy wyrzeczeniu się kalorii. Post skierowany głównie do tych, którzy przejedzeni po świętach, pełni wyrzutów sumienia ;) i dobrych chęci, ażeby pozbyć się kilku kilogramów, są gotowi poeksperymentować z nowymi przepisami.
Program zatytułowany jest "Cook Yourself Thin" ("Gotuj i chudnij"). Poniżej zamieszczam link do strony z przepisami w języku angielskim oraz na zachętę jeden przetłumaczony przepis. Na ciasto czekoladowe, które powaliło mnie na kolana.



Cook Yourself Thin

Ciasto czekoladowo-buraczane

* 250g gorzkiej czekolady
* 3 średnie jajka
* 250g jasnego cukru
* 1 laska wanilii
* 2 łyżki syropu klonowego
* 2 łyżki jasnego miodu
* 40g mąki z proszkiem do pieczenia
* 40g mąki tortowej
* 1/4 łyżeczki sody
* 1/4 łyżeczki sól
* 25 g kakao w proszku
* 50g zmielonych migdałów
* 250g surowych buraków, obranych i drobno startych
* 100ml mocnej czarnej kawy
* 30 ml oleju słonecznikowego

Polewa

* 150g gorzkiej czekolady
* 3 łyżki mocnej czarnej kawy
* 1 łyżeczka esencji wanilii
* 3 łyżki jasnego miodu

Rozgrzać piekarnik do 160°C (140°C termoobieg). Tortownicę o średnicy 20cm wysmarować olejem słonecznikowym. Roztopić czekoladę w misce w kąpieli parowej, odstawić do wystygnięcia. W dużej misce ubić jajka z cukrem, wanilią, syropem klonowym i miodem (przez trzy minuty elektrycznym mikserem). Ubijać do momentu uzyskania kremowej, bardzo puszystej masy. Do masy dodać mąkę, sodę oczyszczoną, sól, kakao i mielone migdały i delikatnie wymieszać. Za pomocą ręcznika kuchennego usunąć buraków nadmiar wilgoci. Buraki połączyć z czekoladą, kawą i olejem, po czym połączyć z wcześniejszą masą, dokładnie wymieszane. Wlać mieszaninę do piekarnika na środkową półkę, piec 1,5 godziny. Po tym czasie, owinąć ciasto folią i piec przez kolejne 30 minut. Pozostawić do ostygnięcia na kratce. Roztopić czekoladę w kąpieli parowej, dodać kawę i esencje wanilii, dodać miodu i wymieszać aż sama będzie gładka. Odstawić do ostygnięcia na 15 minut. Rozprowadzić polewę na całym cieście. Dekorować według uznania.

Wszystkim trafiającym na 'brakstylu' życzę Wesołych i Jajecznych Świąt Wielkanocnych :)

1 kwietnia 2010

pierwszy szafiarski.. aua

Chyba nadszedł moment, żeby w końcu obnażyć siebie i swoją szafę. Mogę to zrobić głównie dzięki uprzejmości mojego chłopaka (który cierpliwie znosił mnie robiąc zdjęcia swoim telefonem) oraz mojej koleżanki Kasi (która zainstalowała mi odpowiednie narzędzia do kosmetycznej obróbki zdjęć). Mimo wszystko zdaje sobie sprawę, że jakość wszelkich zamieszczonych zdjęć jest żenująco niska. Postaram się to jak najszybciej zmienić (kiedy kupię porządny aparat, albo znajdę kogoś kto zrobi mi zdjęcia w świetle dziennym itp.). Póki co jest jak jest. :)







t-shirt - terranova
spodnie - zara
ćwierć bluza - new yorker
pasek - house
buty - new yorker
pierścionki - h&m, six
zegarek - bijou brigitte


To co mam na prawej ręce to nie żaden szafiarski gadżet, tylko relikt po mojej niedawno złamanej ręce :)