28 czerwca 2010

szorty i koszula

czyli nie mam pomysłu na tytuł.. Wielkie przygotowania do wielkich wakacji, dużo nowych ciuchów, których pewnie nie zdążę zaprezentować przed wyjazdem.. Miały być moje spostrzeżenia z Warsaw Fashion Street, ale z przyczyn średnio zależnych dotarliśmy dopiero na wieczorną galę i ominęło mnie dużo ciekawych pokazów (przynajmniej z tego co się zorientowałam na innych blogach).. i jakoś nie mam weny.. szczerze mówiąc troszkę się zawiodłam, nie tyle na samej imprezie co na kolekcjach.
Dzisiaj prosto i na temat czyli miasto, załatwianie spraw i dłuuugie zakupy ("jesteśmy na wczasach, w tych złotych tarasach" ;)





koszula - kdt
szorty - bershka
baleriny - ccc
pierścionki - six
okulary - reserved
lody - empik :)

25 czerwca 2010

czy jestem idiotką? czyli wyprzedaże..

Przyznaję, że gdyby nie ta cała szafiarska wkręta, to może nawet nie zauważyłabym wyprzedaży.. Jak dotąd moje zakupy nigdy nie były kierowane porami sklepów. Nie wyssałam z mlekiem matki, ani nie usłyszałam od żadnej koleżanki, nie wyczytałam w kobiecej prasie, jak ważnym zjawiskiem wyprzedaże są. Przez te wszystkie lata od kiedy noszę portfel w torebce i sama go uzupełniam, kupując wszystko "w sezonie", nie wiedziałam jakie święto handlowe mnie omija. Dziś wybrałam się na ekspresowy przegląd wyprzedaży i oto moje spostrzeżenia:
1. tłumy są do przeżycia (oczywiście przed 16:00)
2. już długo się nad tym zastanawiam i naprawdę NIE WIEM z jakiego powodu H&M miałby być mekką dla wszystkich szafiarek, kobiet itp. wybaczcie ale czasem aż mnie boli jak tam wchodzę, chociaż przyznaję że promocje mają aż piszczy :)
3. najlepiej w moich oczach zaprezentował się PROMOD, przeceniając dużo i bez sentymentów
4. największe wrażenie zrobiła na mnie, cechująca się ułańską fantazją, taktyka STRADIVARIUSA, nie dość że niektórym ciuchom podniesiono ceny aby je niby-obniżyć, to na jednej z bluzek widniała informacja, że została przeceniona z 69,90 na ... 69,90 (?!)
W całym tym sejlowym rozgardiaszu zaczęłam zatem zastanawiać się czy to ja straciłam głowę od nadmiaru przecen i braku wiedzy na temat, czy ktoś po prostu robi ze mnie idiotkę???
A! No i oczywiście wynik był taki, że kupiłam... naszyjnik w SIXie.




  
płaszcz - new yorker
tiszet - bershka
szorty - zara
buty - ecco
zakolanówki - no name
zegarek - bijou brigitte





ćwierć bluza - bershka
koszula - kdt
spódnica - house
ledwo widoczny podkoszulek - ny'er
bransoleta - zielony kot 

21 czerwca 2010

monotematycznie

Dziś prawie tak jak wczoraj, a jednak z dnia na dzień coraz lepiej, przynajmniej moim nieskromnym zdaniem. Oraz przestroga - jeżeli nie chcecie zdejmować biżuterii przez kwadrans z obawą, że trzeba będzie ją pociąć żeby się wyswobodzić - nie używajcie płaskich korali jako bransoletki ;)

Absolutnie przeboska i długo nie doceniana przeze mnie Morningwood "New York Girls"













tunika - cubus
sweter - new yorker
bransoletka z drutu - zielony kot
legginsy - new yorker
okulary - reserved
opaska - bijou brigitte

can i get a..


..window seat?

Niewymuszone klimaty pochmurnej niedzieli.. Z Eryką w tle. Szkoda, że się czernie wszelkie zlaly ze sobą. Dochodzę do wniosku, że podstawą blogowego sukcesu są ładne zdjęcia.. ;)







tunika - cubus
bluza - funk&soul
legginsy - new yorker
pierścionek - six

16 czerwca 2010

make up and the city

Dalej w klimacie Seksu w wielkim mieście. Poszukiwałam instrukcji jak się umalować w stylu Carrie, znalazłam jeden półprofesjonalny filmik, ale makijaż był jak dla mnie za mocny, następnie jeden naprawdę w stylu Carrie, ale z serialu i po włosku (?), także postanowiłam go nie zamieszczać. Finalnie wybrałam dwa amatorskie filmiki anglojęzyczne, które wydają mi się najbardziej konkretne i niezbyt trudne ani czasochłonne w wykonaniu :)
Jeden wypróbowałam, efekty powinny być widoczne w poprzednim poście, chociaż nie udało się ukazać tego jak wyglądał na żywo..



15 czerwca 2010

brak koloru nie brakstylu

Wczorajszy wieczór sponsorowany przez kino z braciakiem oraz warszawską gastronomię, Jak widać nie mogłam się powstrzymać i nie sprzymierzyć się z aurą jaka panowała za oknem, dopasowując się do niej kolorystycznie.
Brat wybrał "Księcia Persji", a ja zostałam posądzona o kopiowanie kapturowego stylu głównego bohatera ;)
No i nie ma to jak lans na regale!













tiszert namiot - bershka
jeansy - pull & bear
buty - street
naszyjnik - new look
pierścionek - h&m

13 czerwca 2010

muzyka dla amerykańskich nastolatek

Nie miewam dylematów odnośnie tego jakiej muzyki wypada mi słuchać, a jakiej nie, ale nie pokazuję mojej track listy z ipoda każdemu :) Już dawno uświadomiłam sobie, że żeby życie było lekkie, łatwe i przyjemne trzeba się czasem ukorzyć przed tzw. mainstreamem. Kilka miesięcy temu, zachęcona wpadającym (przynajmniej w moje ucho) kawałkiem 'Tik Tok' postanowiłam zapoznać się z całą płytą Keshy i mimo, że początki były rozczarowujące to okazało się między innymi, że Kesha świetnie nadaje się na bieżnię i inne maszyny treningowe. Lansując styl zblazowanej nastolaty, poniewierającej się pomiędzy kacem a imprezą, zarośniętym maczo a szkolnym nauczycielem i porankami w stylu p.diddy'ego przy akompaniamencie butelki jacka daniel'sa, nie boi się pobrudzić, a przy tym całkiem nieźle wygląda. Pioseneczki, mimo że raczej rozkręcają imprezy kalifornijskich nastolatków, świetnie nadają się na polskie lato (chociażby tylko do ipoda ;)
No i te buty..





11 czerwca 2010

filmowe inspiracje

"Seks w wielkim mieście" to moja ulubiona bajka, już się z tym pogodziłam i już się tego nie wstydzę. Książkę przeczytałam w wieku lat piętnastu i próbowałam do niej wrócić później, ale jakoś ani ta ani inne pozycje Candace Bushnell do mnie nie przemawiają.. jednak jej wersje ekranowe jak najbardziej. Dzięki uprzejmości pewnej komercyjnej stacji telewizyjnej miałam okazję obejrzeć wszystkie odcinki po pięćdziesiąt razy, co oczywiście dwukrotnie popchnęło mnie też do kina. Do rzeczy. Niedawno trafiłam na poniżej prezentowane ujęcie z pierwszej części filmu "SWWM" i zachorowałam na buty jakie ma na sobie Carrie. Oczywistym jest, że znalezienie i zakupienie takowych jest dla mnie niemożliwe, poza tym obcasy nie należą do moich najlepszych przyjaciół.. Żeby za bardzo nie przedłużać, wydaję mi się, że znalazłam najbardziej odpowiednią parę, na obcasie który jestem w stanie znieść :)









tiszert - trl
pupmy - zara
buty - deichmann
torba - cropp

Nie było czasu na lepsze zdjęcia, ani na bliskie ujęcia, więcej w przyszłości.
A poniższy komplet, dość surowy, kojarzy mi się z klimatem "Leona Zawodowca", nie zbyt "wybujały", nie zbyt "ładny".. :)









top - terranova
pumpy - pimkie
baleriny - ccc


Z ogłoszeń drobnych: Na serio nie znam różnicy pomiędzy szarawarami, pumpami, szerokimi spodniami etc. dla mnie to wszystko begi (ang. baggy) i już!

8 czerwca 2010

szaro wieczorową porą

Wybrałam się wczoraj wieczorem do kina (na to), miało padać, a ja (po ostatniej wpadce z wracaniem rowerem podczas burzy) grzecznie posłuchałam pogodynek i strój pod deszcze niespokojne chciałam podpasować - stąd absurdalny wybór buciorów, w których naprawdę w taką pogodę nie chodzę.. Przypadkowo wyszło, że całkiem na szaro.. Deszczu oczywiście nie było :)












bluza - kdt
szorty - cropp
pasek - allegro


w bonusie zdjęcie z dzisiejszego wypadu do parku. zarówno szorty wyżej, jak i bluzka poniżej zakupione w promocji sklepów house i cropp (w której kupując 2 ciuchy za tańszy płacisz tylko 1zł!)



tunika - cropp
spodnie i korale - new yorker

3 czerwca 2010

trochę jestem chłopcem :)

ja widać na załączonych obrazkach.. taka kombinacja trochę z braku laku, żeby nie było zbyt duszno na rowerze, świetnie wchłania deszcz :)







koszula - h&m
szorty - bershka
pasek - house
biżuteria i zegarek - prezenty :)

2 czerwca 2010

pan różowy

Cała prawda, no make up, ból głowy i pośpiech jak zawsze przed siłką, z tyłu bajzel and all that jazz! W roli głównej pan różowy, który często towarzyszy mi na bieżni.





bluza - funk&soul
tiszert - new yorker
spodnie i pasek - house
torba - cropp

1 czerwca 2010

koledzy..

Przedstawiam kilku nowych pastelowych kolegów, których sobie ostatnio sprawiłam po taniości w rossmannie. Już wspominałam ostatnio o tym, jak to doznałam blogowych inspiracji i poszłam w nieobieranym nigdy kierunku - do krainy kolorów nieostrych, gdzie ku własnemu zdziwieniu jest mi całkiem nieźle...
Zatem poniżej czterech nowych kompanów plus wsparcie :)
A w bonusie artyleria zwykle niewyraźna - niektóre z moich pierścionków.



Moim faworytem jest (szukana przez miesiąc i odnaleziona dzięki jednemu z blogów) czarna różyczka, a także różowe okulary :)





Aha! Chciałabym podziękować Baglady za pomoc w technicznym ogarnięciu bloga, dzięki czemu wygląda on teraz jak reklama Fanty ;)