26 października 2010

czarno na żółtym

Pozdrowienia z jesiennej nostalgii..







tunika i skóra - cubus
szalik i rękawiczki - new look

16 października 2010

warstwa'wianka

jak powszechnie wiadomo jesień sprzyja warstwom i warstwowanie się jest czynnością nieuchronną gdy kreska na termometrze sunie w kierunku zera.. ja się warstwuję nieustannie, zwłaszcza, że dziarsko trzymam się jesiennego płaszczyka i nie zamierzam jeszcze zamieniać go na ten zimowy :)
W pozostałych rolach - zaprzyjaźniony zwierzyniec, który jednak postanowił pozostać anonimowy :)











sweter - h&m
różowa bluzka - new look
tunika - cropp
jeansy - pull&bear
naszyjnik - new look

5 października 2010

ależ jestem śmieszna

Jak się nie ma przy sobie aparatu tylko telefon i przeświadczenie, że się wygląda na tyle dobrze, że zdjęcia muszą wyjść świetnie i że wystarczą cztery bo na pewno, któreś się nada to efekty są takie...



sukienka - house
czapka - h&m
szalik - cottonfield
okulary - camaieu
torebka - allegro

26 września 2010

gra w skojarzenia

kot w butach. mistrz Yoda.







bluza - funk&soul
szorty - terranova
bokserka - oysho
buty - ccc
pierścionki - h&m, allegro

22 września 2010

refleksje za kratkami

Różne pomysły na tekst posta wpadały do mojej głowy gdy szykowałam te zdjęcia.. Po pierwsze wreszcie nie w pokoju, a w plenerze - co mogę wyrazić tylko poprzez obcojęzyczne stwierdzenie - i'm glad. Po drugie - nie wiem czy ta kratka na spódnicy ma coś wspólnego z modą, im wnikliwiej się przyglądam tym mniej pewności mam co do mojego wyboru. Jednak kryzys blogowy ciągle trwa, więc skoro już się ubrałam, wyszłam w plener i nawet namówiłam kogoś na zrobienie sobie zdjęć, to nie odpuszczę :) Po trzecie - chyba jednak muszę coś zrobić z włosami.. Od pół roku wybieram się do Magdy na warkoczyki i jakoś wciąż nie mogę dojść, a przy zapuszczaniu włosów możliwości mocno się kurczą.. Jakieś pomysły?







i po raz kolejny, mój ulubiony ostatnio pierścień paryżowy :)



kurtka - cubus
sweter - h&m
spódniczka - terranova
kozaki - ccc
torebka - tally weijl
pierścionek - six

11 września 2010

nadrabianie zaległości

dzisiaj podwójnie - to co na poranne kupowanie farb i wykładzin, oraz to co na wieczorne wyjście do kina..
wiem wiem, zdjęcia takie sobie, ale jak zwykle robiłam przy akompaniamencie ponagleń i odjeżdżających autobusów :)







kurtka - cubus
bluzka - tally weijl
legginsy - bershka
szalik - cottonfield








bluza - bershka
szorty - terranova
pierścionek - six

9 września 2010

słowo na k....

Już o tym wspominałam, ale zazwyczaj robię sobie zdjęcia na kwadrans przed wyjściem. Raczej nie stosuje metody przebierania się specjalnie na potrzeby nowego wpisu. Ze względu na paskudną pogodę i kompletny brak płodności jesiennych kolekcji (czy poza czernią, szarością i beżem nie istnieją o tej porze roku inne kolory?) nie mogę odnaleźć się we własnej szafie. Dlatego też zaistniał tutaj mały kryzys. Mam nadzieję, że nie na stałe.
Poniżej efekty moich niedawnych zakupów. Od dawna chodziła mi po głowie kiecka którą mogłabym zakładać do kozaków i skórzanej kurtki, dlatego gdy zobaczyłam taką która względnie spełnia moje wymagania i była przeceniona ze 100zł na 20(!) postanowiłam sobie na nią pozwolić..







sukienka - new yorker
bluzka - new look
kozaki - ccc

6 września 2010

dziesięć rzeczy...

oczywiście wiadomo o co chodzi.. ostatnio bardzo się ociągam z postami, więc jest to jakaś motywacja, żeby dać przynajmniej znak życia.. otrzymałam kuksańca od Agg i zamierzam się do zabawy przyłączyć, mimo że to już chyba nie ostatni krzyk mody ;)

10 rzeczy, które lubię:

1. Pisanie i czytanie.. czyli pożerać książki, dobre książki, to znaczy takie pełne zabaw słowem, z nie przekombinowaną fabułą, nie dany browny ani katarzyny grochole...
2. Nowy Jork.. czyli marzenie od zawsze na zawsze o tym jednym mieście.
3. Miłość.. nie muszę nic mówić prawda :)
4. Barmaństwo.. czyli wymyślanie smaków, zadziwianie ludzi, coś co mogłabym robić do końca życia, ale na własnych warunkach.
5. Grzybowa mojej mamy.. z kluskami, żadna inna się przy niej nie liczy.
6. Seks w wielkim mieście.. moja ulubiona bajka, cieszy oko i duszę.
7. Brzydkie słowa.. czyli uwielbiam przeklinać, bez tych słów język nie byłby taki sam, chociaż czasem lepiej z nich nie korzystać, to jednak są jak dobrzy koledzy z podwórka.
8. Szerokie ciuchy.. albo spodnie, albo sweter, nigdy razem, ale to coś w czym zawsze dobrze się czuję.
9. Muzyka.. nie żyłabym gdyby nie ona. Po prostu.
10. Warszawa.. moje na zawsze miejsce.


PS. Jeżeli jeszcze ktokolwiek tu zagląda, to obiecuję poprawę. Ciągle szukam czegoś nowego po sklepach, nie mam czasu łazić po lumpeksach, a sieciówy jakoś mnie nie zaspokajają, ale staram się :)

24 sierpnia 2010

moja pierwsza nowojorska kreacja

ta koszulka jest jednym z moich must have, chciałabym mieć ją we wszystkich możliwych fasonach, w obu podstawowych kolorach.. mam taką męską czarną emkę zakupioną na eBayu w Kanadzie, ale to nie to samo. a to jest absolutnie oryginalny tiszert z Niu Jorku, który przebył te wszystkie tysiące kilometrów specjalnie dla mnie, więc jaram się jak dziecko (zwłaszcza, że jestem nielotem i sama bym sobie jej kupić nie mogła... przynajmniej póki co ;)







oraz mój brend niu pierścionek z zegarkiem :)



tiszert - nn NY
szorty - terranova
sweter - NYer
buty - ccc
pierścionek - allegro

18 sierpnia 2010

kiedy koszula zaczyna cię wkurzać

W lutym zapragnęłam mieć oversize'ową koszulę, długą, białą itp. Wydawało mi się, że odnalazłam obiekt marzeń w Tally Weijl, po miesiącu czy dwóch okazało się, że koszula jest bardziej pożółkła niż moja "biała koszula na wszelkie okazje", którą kupiłam z sześć lat temu w kdt (i do tej pory daje rade!). Ponadto przetarła się, a dziś po zrobieniu tego zdjęcia, w drodze do pracy materiał w ogóle się rozdarł.. No cóż, okazuje się, że jedyne co można z nią zrobić to zawinąć w westernowskim stylu i przed wyjściem przykryć bluzą/swetrem/kurtką.. Wtedy wkurzać przestaje ;)



koszula - tally weijl
spodnie - house
buty - new yorker


Dodatkowo zainteresowała mnie bardzo jesienna kolekcja obuwia w New Yorker, co prawda nie było mojego 38, ale w 42 chyba też prezentuję się nieźle.. co wy na to? ;)



Doszłam do wniosku, że NYer wypuścił na sezon jesień-zima damskie zamszowe wodery..



Niestety, nie sposób zdjąć je samodzielnie :)

17 sierpnia 2010

lazy sunday

strasznie mi się nie podoba, że tytuł taki mało kreatywny, ale biorąc pod uwagę ogólną leniwość ostatniej niedzieli, kiedy to nastąpił ów lans uliczno-przystankowy, nie mogło być inaczej :)
w dni bez wiatru, moje siedemnastoletnie alter ego wygląda właśnie tak..







tunika - h&m
szorty - terranova
nerka - cropp

15 sierpnia 2010

34... give me more!

Kocham upały. Po pierwszym tygodniu powyżej 30-stu stopni, temperatury z dwójką z przodu przestały mi wystarczać. Uwielbiam miasto gorące jak wrzący kocioł, uwielbiam swobodę stroju która spada na ludzi z promieniami słońca, uwielbiam kropelki potu pojawiające się nawet w bezruchu.. I szczerze mówiąc mam nadzieje, że będzie to trwało jak najdłużej, bo jest zdecydowanie lepsze od śniegów i słot.

P.S. Jestem zauroczona książką "Smak młodych dziewcząt" Dany'ego Laferriere'a, otwierają się we mnie różnego rodzaju swobody i znów mam 17 lat :)









koszula - h&m
szorty - terranova
góra bikini - new yorker
klapki - ccc

10 sierpnia 2010

weselna madonna

efektem ukrywania, że prowadzi się bloga (przed własną rodziną i większością znajomych), są zdjęcia wykonywane na szybko i tak, żeby nikt nie domyślił się po co. jeżeli ma się pod ręką zaufanego fotografa to jeszcze, ale jeżeli dysponuje się tylko mamą, która ma na głowie piętnaście innych rzeczy oraz towarzystwo rozbieganych ciotek i kuzynostwa to najładniejszą kreację można pokazać... w sposób nie zadowalający.
przynajmniej ja osobiście i nieskromnie uważam, że w rzeczywistości wyglądałam lepiej niż na zdjęciach :)





obie z moją młodzieżową ciocią doszłyśmy do wniosku, że jest w tym stroju coś z Madonny lat 80-tych :)

sukienka - autograf
buty - deichmann
naszyjnik - atmosphere
pasek - tally weijl
okulary - reserved

3 sierpnia 2010

różne małe sprawy

W moim ciuchowym życiu nastąpiła stagnacja i uniformizacja - naprzemienność szarych szortów i czarnych szarawarów, w niezmiennym towarzystwie bokserek głównie białych (i mam na myśłi koszulki ;). Dlatego nie katuję wciąż tym samym tylko czekam, cierpliwie czekam na powrót stylu czy też brakstylu :)
A tymczasem post, który sobie obiecywałam jeszcze na wakacjach. Oto co się stało z cudownym haemowskim kapeluszem po dwóch (!!!) dniach niezbyt nagminnego użytkowania



Jeżeli wszystkie uszkodzenia nie są dobrze widoczne to podpowiem, że rozkleił się, rozpruł oraz zniekształcił. I tak to zostawię.

Po drugie - moi dwaj najnowsi kumple - cień Inglota w znanym już kolorze turkusowym



oraz nerka z Croppa, z niezliczoną jak na takie maleństwo ilością kieszonek wszelakich

24 lipca 2010

pantofelek kopciuszka.. czyli nowe buty

Rozchorowałam się i ciągle chodzę w tym samym, zatem nie miałam nic nowego do pokazania, ale dziś zakupiłam dwie pary niezbędnych butów (tzn. klapki bo trzeci sezon noszę rozpadające się japonki z h&mu, oraz tenisówki do pracy). Rozchorowałam się także na kolor niebieski.. albo jak kto woli morski, lub turkusowy (bo wszędzie jestem poprawiana przez inne kobiety) i oto efekty :)










tenisówki - street
klapki - ccc

21 lipca 2010

lato w mieście

zastanawiałam się czy wypada pokazać brzuch. nie, nie wypada. ale biorąc pod uwagę niezliczoną ilość argumentów, w których przoduje ten o warunkach klimatycznych sprzyjających rozbieraniu, poprzez ten, że może już nigdy mi się taki brzuch nie trafi (jeśli nie oderwę się w końcu od słodyczy), aż do tego, że do cholery mam wakacje i co z tego, że w mieście stołecznym... postanowiłam się nie przejmować :)





a tutajwidać mnie trochę wyraźniej

koszula - ze strychu cioci, mega vintage chyba z lat 70.
szorty - house
top - terranowa
pasek - kdt
japonki - h&m
bransoletki - h&m
okulary - camaieu