24 sierpnia 2010

moja pierwsza nowojorska kreacja

ta koszulka jest jednym z moich must have, chciałabym mieć ją we wszystkich możliwych fasonach, w obu podstawowych kolorach.. mam taką męską czarną emkę zakupioną na eBayu w Kanadzie, ale to nie to samo. a to jest absolutnie oryginalny tiszert z Niu Jorku, który przebył te wszystkie tysiące kilometrów specjalnie dla mnie, więc jaram się jak dziecko (zwłaszcza, że jestem nielotem i sama bym sobie jej kupić nie mogła... przynajmniej póki co ;)







oraz mój brend niu pierścionek z zegarkiem :)



tiszert - nn NY
szorty - terranova
sweter - NYer
buty - ccc
pierścionek - allegro

18 sierpnia 2010

kiedy koszula zaczyna cię wkurzać

W lutym zapragnęłam mieć oversize'ową koszulę, długą, białą itp. Wydawało mi się, że odnalazłam obiekt marzeń w Tally Weijl, po miesiącu czy dwóch okazało się, że koszula jest bardziej pożółkła niż moja "biała koszula na wszelkie okazje", którą kupiłam z sześć lat temu w kdt (i do tej pory daje rade!). Ponadto przetarła się, a dziś po zrobieniu tego zdjęcia, w drodze do pracy materiał w ogóle się rozdarł.. No cóż, okazuje się, że jedyne co można z nią zrobić to zawinąć w westernowskim stylu i przed wyjściem przykryć bluzą/swetrem/kurtką.. Wtedy wkurzać przestaje ;)



koszula - tally weijl
spodnie - house
buty - new yorker


Dodatkowo zainteresowała mnie bardzo jesienna kolekcja obuwia w New Yorker, co prawda nie było mojego 38, ale w 42 chyba też prezentuję się nieźle.. co wy na to? ;)



Doszłam do wniosku, że NYer wypuścił na sezon jesień-zima damskie zamszowe wodery..



Niestety, nie sposób zdjąć je samodzielnie :)

17 sierpnia 2010

lazy sunday

strasznie mi się nie podoba, że tytuł taki mało kreatywny, ale biorąc pod uwagę ogólną leniwość ostatniej niedzieli, kiedy to nastąpił ów lans uliczno-przystankowy, nie mogło być inaczej :)
w dni bez wiatru, moje siedemnastoletnie alter ego wygląda właśnie tak..







tunika - h&m
szorty - terranova
nerka - cropp

15 sierpnia 2010

34... give me more!

Kocham upały. Po pierwszym tygodniu powyżej 30-stu stopni, temperatury z dwójką z przodu przestały mi wystarczać. Uwielbiam miasto gorące jak wrzący kocioł, uwielbiam swobodę stroju która spada na ludzi z promieniami słońca, uwielbiam kropelki potu pojawiające się nawet w bezruchu.. I szczerze mówiąc mam nadzieje, że będzie to trwało jak najdłużej, bo jest zdecydowanie lepsze od śniegów i słot.

P.S. Jestem zauroczona książką "Smak młodych dziewcząt" Dany'ego Laferriere'a, otwierają się we mnie różnego rodzaju swobody i znów mam 17 lat :)









koszula - h&m
szorty - terranova
góra bikini - new yorker
klapki - ccc

10 sierpnia 2010

weselna madonna

efektem ukrywania, że prowadzi się bloga (przed własną rodziną i większością znajomych), są zdjęcia wykonywane na szybko i tak, żeby nikt nie domyślił się po co. jeżeli ma się pod ręką zaufanego fotografa to jeszcze, ale jeżeli dysponuje się tylko mamą, która ma na głowie piętnaście innych rzeczy oraz towarzystwo rozbieganych ciotek i kuzynostwa to najładniejszą kreację można pokazać... w sposób nie zadowalający.
przynajmniej ja osobiście i nieskromnie uważam, że w rzeczywistości wyglądałam lepiej niż na zdjęciach :)





obie z moją młodzieżową ciocią doszłyśmy do wniosku, że jest w tym stroju coś z Madonny lat 80-tych :)

sukienka - autograf
buty - deichmann
naszyjnik - atmosphere
pasek - tally weijl
okulary - reserved

3 sierpnia 2010

różne małe sprawy

W moim ciuchowym życiu nastąpiła stagnacja i uniformizacja - naprzemienność szarych szortów i czarnych szarawarów, w niezmiennym towarzystwie bokserek głównie białych (i mam na myśłi koszulki ;). Dlatego nie katuję wciąż tym samym tylko czekam, cierpliwie czekam na powrót stylu czy też brakstylu :)
A tymczasem post, który sobie obiecywałam jeszcze na wakacjach. Oto co się stało z cudownym haemowskim kapeluszem po dwóch (!!!) dniach niezbyt nagminnego użytkowania



Jeżeli wszystkie uszkodzenia nie są dobrze widoczne to podpowiem, że rozkleił się, rozpruł oraz zniekształcił. I tak to zostawię.

Po drugie - moi dwaj najnowsi kumple - cień Inglota w znanym już kolorze turkusowym



oraz nerka z Croppa, z niezliczoną jak na takie maleństwo ilością kieszonek wszelakich