czyli nie mam pomysłu na tytuł.. Wielkie przygotowania do wielkich wakacji, dużo nowych ciuchów, których pewnie nie zdążę zaprezentować przed wyjazdem.. Miały być moje spostrzeżenia z Warsaw Fashion Street, ale z przyczyn średnio zależnych dotarliśmy dopiero na wieczorną galę i ominęło mnie dużo ciekawych pokazów (przynajmniej z tego co się zorientowałam na innych blogach).. i jakoś nie mam weny.. szczerze mówiąc troszkę się zawiodłam, nie tyle na samej imprezie co na kolekcjach.
Dzisiaj prosto i na temat czyli miasto, załatwianie spraw i dłuuugie zakupy ("jesteśmy na wczasach, w tych złotych tarasach" ;)
koszula - kdt
szorty - bershka
baleriny - ccc
pierścionki - six
okulary - reserved
lody - empik :)
oo masz bikini pod koszulą:) fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńdzięki, panowie którzy mnie mijali, mieli miny w stylu "yyy no tego.. ta koszula... to się rozpięła ci chyba..." :)
OdpowiedzUsuńpowinni się cieszyć, nie znają się:D
OdpowiedzUsuńco do tego u mnie:
wiesz braks- anonimy to są najoryginalniejsze postaci na ulicach:D szkoda, że w internecie są anonimowe i nie możemy doświadczyć tej oryginalności:)